Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży Develia S.A.
W ostatnich latach obcokrajowcy stanowili grupę około 2-4 proc. wszystkich kupujących, z czego obywatele Ukrainy aż połowę. W najbliższej przyszłości liczby te powinny wzrosnąć. Faktem jest, że w wyniku rosyjskiej agresji liczba transakcji spadła, a ukraińscy nabywcy odstępowali od umów z uwagi na chęć zabezpieczenia środków. W dłuższej perspektywie jednak to się zmieni. Podobnie, jak po aneksji Krymu część osób zdecyduje się zostać w pierwszej kolejności zasilając rynek najmu, potem nabywając własne mieszkanie. Widzimy zainteresowanie różnymi rodzajami lokali we wszystkich segmentach. W przypadku klientów z Rosji i Białorusi nie zauważyliśmy jak dotąd zmian trendu.
Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development
W związku z zaistniałą sytuacją za wschodnią granicą spodziewaliśmy się większego zainteresowania mieszkaniami ze strony emigrujący do Polski. Jak wiemy, Ukraińcy wybierają na miejsce swojego pobytu większe miasta. Z tego względu Poznań stoi w orbicie zainteresowań naszych wschodnich sąsiadów. Odnotowaliśmy wzmożone zainteresowanie naszymi miejskimi inwestycjami, w przeciwieństwie do podmiejskiej Dąbrówki. Odbieraliśmy zapytania mailowe, ale także zdarzały się pojedyncze wizyty w salonie sprzedaży. Poszukający mieszkań mają podobne oczekiwania, jak klienci z Polski. Interesuje ich lokalizacja, skomunikowanie z centrum miasta, dodatkowe przestrzenie, jak balkon czy ogród oraz miejsce postojowe. W zależności od potrzeb szukają zwykle dwu, trzypokojowych mieszkań. Część przyjezdnych to osoby w dobrej sytuacji finansowej, które dysponują gotówką na zakup mieszkania. Spotkaliśmy się także z osobami młodymi, które nie posiadają oszczędności i pytają o możliwość kredytowania zakupu mieszkania przez dewelopera. Pojedyncze zapytania o ofertę mieszkań odnotowaliśmy także ze strony Rosjan i Białorusinów.
Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca w firmie Constructa Plus
Na ten moment odnotowujemy tylko pojedyncze wizyty klientów z Ukrainy, a Białorusinów i Rosjan nie widzieliśmy w biurze od bardzo dawna. Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie by mówić o ich wyraźnym wpływie na rynek. Nikt nie wie, jaki będzie ten wpływ, ponieważ nie wiemy jak długo potrwa jeszcze wojna i jakie decyzje będą podejmować osoby, które przed nią uciekły do Polski. Nie można co do tego wysnuwać żadnych prognoz związanych z popytem, ale mamy nadzieję, że część z nich zostanie i wejdzie na rynek pierwotny mieszkań.
Widzimy natomiast wyraźne przyspieszenie na rynku nieruchomości na wynajem. Szybko rosną czynsze najmu. Notowane są nawet 30 proc. podwyżki względem cen z połowy marca. To przyciąga na rynek dużych klientów instytucjonalnych zainteresowanych kupnem całych budynków z myślą o późniejszym wynajmie, To raczej oni będą mieli wpływ na rynek, a nie klienci indywidualni przybyli do Polski zza wschodniej granicy.
Zbigniew Juroszek, prezes zarządu Atal S.A.
Z pewnością nie można wykluczyć sytuacji, że wzrośnie zainteresowanie zakupem mieszkań przez Ukraińców. Nasi sąsiedzi są obecni w Polsce już od kilku lat. Część z nich zdecydowała się już wcześniej na zakup nieruchomości. Mamy historię sprzedaży mieszkań Ukraińcom.
Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home
Od 5 lat wśród cudzoziemców kupujących nieruchomości w Polsce to właśnie Ukraińcy stanowią najliczniejszą grupę. Jednak takie transakcje stanowią zaledwie drobny procent rynku. Mamy szerokie grono klientów, także z Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi, którzy mieszkają w Polsce już od dłuższego czasu i mają stałą pracę poszukują mieszkań do zakupu. Obcokrajowcy mogą swobodnie nabywać nieruchomości w Polsce. Zazwyczaj barierą przy zakupie jest konieczność posiadania gotówki na pokrycie całkowitego kosztu mieszkania, bowiem obcokrajowcy, aby otrzymać kredyt potrzebują, poza stałym miejscem pracy, również kartę stałego pobytu, na której wydanie czeka się bardzo długo. Obecnie nie widzimy zwiększonego zainteresowania zakupem mieszkań przez Ukraińców. Obserwujemy za to wzmożone zainteresowanie zakupem lokali przez inwestorów z przeznaczeniem na wynajem.
Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Klienci z Ukrainy są obecni na naszym rynku o kilku lat. Obecnie nie zauważyliśmy zwiększonego zainteresowania ze strony naszych sąsiadów. Myślę, że na wzmożone zainteresowanie ze strony tych klientów jest jeszcze za wcześnie. Musimy pamiętać, że Ukraińcy, którzy przyjechali do nas w ciągu ostatnich tygodni uciekali. To nie jest normalny „tryb” zmiany miejsca zamieszkania. Nawet, jeżeli są to osoby które będą mogły sobie pozwolić na zakup mieszkania to są jeszcze w szoku. Być może ściągają do Polski rodzinę, a może nie chcą zostawać w Polce i liczą na powrót do kraju. Z ostatnich badań wynika, że 80 proc. Ukraińców, którzy znaleźli u nas schronienie chciałoby wrócić.
Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper
Nasza działalność koncentruje się na dwóch dużych rynkach – wrocławskim i krakowskim. Oba miasta na długo przed rozpoczęciem agresji przez Federację Rosyjską należały do głównych ośrodków skupiających Ukraińców. W związku z tym, już od kilku lat obywatele tego kraju znajdują się w gronie klientów wybierających nasze mieszkania jako miejsce swojego życia w Polsce. Kryteria, którymi się kierują analizując lokalizacje inwestycji są takie same, jak w przypadku tych przyjmowanych przez Polaków. W zależności od sytuacji rodzinnej, finansowej, czy na przykład rodzaju wykonywanej pracy zainteresowaniem cieszą się, zarówno osiedla położone w centrum, jak i te usytuowane na obrzeżach. Wojna spowodowała, że cześć obywateli Ukrainy przebywających w Polsce podejmuje ostateczną decyzję o zakupie nieruchomości. Spodziewamy się, że popyt ze strony naszych sąsiadów będzie stopniowo wzrastał. Przyczyni się do tego rozwiązanie sytuacji w ich kraju i związane z tym konsekwencje oraz proces łączenia rodzin, które obecnie są często rozdzielone. Obecnie napływ obywateli Ukrainy silnie wpływa na rynek najmu, co może powodować wzrost popytu wśród inwestorów indywidualnych, a także przyczynić się szybszego rozwoju sektora PRS w Polsce. Nie odnotowujemy zapytań ze strony Rosjan i Białorusinów.
Teresa Witkowska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Napollo Residential
Widzimy zainteresowanie ze strony Ukraińców, zarówno inwestycjami z segmentu popularnego, jak tymi położonymi w bardziej atrakcyjnych dzielnicach stolicy – na Mokotowie czy na Targówku. Osoby zainteresowane zakupem nieruchomości mieszkają już od dłuższego czasu w Polsce. Nie odnotowaliśmy zapytań dotyczących naszej oferty ze strony Białorusinów i Rosjan.
Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Oczywiście obserwujemy w ostatnim czasie wzrost zainteresowania mieszkaniami ze strony klientów zza naszej wschodniej granicy. Nie jest to jednak znacząca skala. Sporo osób pyta też o możliwość wynajęcia lokali.
Bartłomiej Mandryga, kierownik działu sprzedaży i marketingu PCG S.A.
Zainteresowanie obywateli Ukrainy mieszkaniami zależy od lokalizacji. Jesteśmy obecni z inwestycjami w 6 miastach zachodniej Polski, dlatego możemy szerzej patrzeć na rynek i obserwować tendencje. W miastach, które są położone w strefie nadgranicznej, jak Wałbrzych i Szczecin zakup mieszkania własnościowego przez osoby z innym obywatelstwem wymaga zgody ministerstwa, dlatego procedura jest wydłużona o kilka miesięcy i na ten moment decydują się na nią nieliczni. Zainteresowanie obywateli Ukrainy w tych miastach nie przekracza 10 proc. Podobny poziom liczby zgłoszeń od tych osób notujemy w Zielonej Górze. We Wrocławiu mamy dość częste zapytania, większość osób szuka gotowych mieszkań z terminem odbioru w tym roku. Nie mamy zapytań ze strony Rosjan i Białorusinów, w przeszłości też nie było ich dużo.
Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development
W tej chwili na polskim rynku jest duża grupa obywateli Ukrainy, którzy wynajmują i kupują mieszkania. Według oficjalnych danych w 2020 roku obywatele Ukrainy kupili w Polsce 3000 mieszkań, a przed agresją Rosji około 300-400 tys. mieszkań było przez nich wynajmowanych. Klienci z Ukrainy kupują mieszkania z segmentu popularnego. Część z nich pracuje w Polsce na tyle długo, że może starać się o kredyt w polskich bankach. Ale są także klienci, którzy nabywają mieszkania, żeby zabezpieczyć swój kapitał. Wśród nich są osoby kupujące na własne potrzeby i takie, które inwestują w nieruchomości w Polsce.
Adam Urbański, dyrektor Sprzedaży w TDJ Estate
Jak wiemy, wojna nie oszczędza nikogo. Z Ukrainy migruje cały przekrój społeczeństwa od osób biednych, po klasę średnią i ludzi zamożnych. Nic więc dziwnego, że osoby bardziej majętne, widząc jak rozwija się sytuacja w ich ojczyźnie podejmują decyzję o osiedleniu się na stałe bądź tymczasowo w Polsce. Część z tych osób posiada kapitał pozwalający na zakup mieszkania, jednak w naszym odczuciu większość zdecydowała się na wynajem mieszkań, w nowo oddanych do użytkowania osiedlach.
Od końcówki lutego zauważyliśmy szczególne zainteresowanie obcokrajowców naszą inwestycją Zielona Dolina w Zabrzu. Potencjalni nabywcy zwracają uwagę nie tylko na standard osiedla i jego otoczenie, ale również na to w jakim czasie zostanie oddane do użytkowania, a to projekt, który oferuje najkrótszy czas oczekiwania na mieszkanie. Mamy również kilka zapytań dotyczących innych inwestycji i pojawiły się już pierwsze rezerwacje. Metraże, o jakie najczęściej pytają to mieszkania trzypokojowe o powierzchni około 60 mkw.
Adrian Potoczek, dyrektor ds. rozwoju w Wawel Service
Klientów z Ukrainy, Białorusi i Rosji mieliśmy zawsze, ponieważ wielu z nich od lat mieszka w Polsce. Pracują tu, zarabiają, przywożą kapitał i mają zdolność kredytową. I nie wygląda na to, żeby nie kontynuowali tej formy lokowania pieniędzy także teraz. Jeżeli chodzi o uchodźców, musimy pamiętać, że te osoby dopiero od kilku tygodni przebywają w Polsce i próbują na nowo poukładać swoje życie. Nie wiemy, ile jeszcze potrwa wojna, ciężko więc podejmować im decyzje o wyborze i kupnie mieszkania. Tutaj większe zainteresowanie notowane jest na rynku najmu.
Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska
Tak duży napływ obywateli Ukrainy z pewnością zmieni nasz rynek mieszkaniowy, ale będzie to następowało stopniowo i w dłuższym czasie. Na rynku najmu te zmiany są już widoczne. W tym segmencie popyt wzrósł znacznie praktycznie z dnia na dzień.
Z biegiem czasu, po ustabilizowaniu swojej sytuacji życiowej i zawodowej wiele osób wynajmujących mieszkania zdecyduje się na zakup własnej nieruchomości. To naturalny proces. Tym bardziej, że zapewne nie wszyscy obywatele Ukrainy będą chcieli wracać do swojego kraju po zakończeniu wojny.
Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Relacji z Klientem w Aria Development
Obecnie nie obserwujemy zwiększonego popytu ze strony klientów z Ukrainy, którzy w ostatnich latach systematycznie nabywają nasze mieszkania. Trudno na tym etapie oszacować, ilu przekraczających naszą granicę uchodźców traktuje Polskę jako przystanek, jak wiele osób zechce zostać na dłużej i pracować, a ile wracać po zakończeniu wojny. Jeśli zostaną i zaczną zarabiać w Polsce zebranie wkładu własnego i osiągnięcie zdolności kredytowej może być niełatwe i czasochłonne.
Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper
Już przed konfliktem w Ukrainie bardzo dużo obywateli ukraińskich przybyło do Gdańska w celach zarobkowych i decydowało się tu osiąść na stałe podejmując działania odnośnie zakupu nieruchomości. Od dawna obserwujemy zainteresowanie mieszkaniami, zarówno ze strony Ukraińców, Białorusinów czy też innych przyjezdnych. Od czasu wybuchu konfliktu zbrojnego w Ukrainie nie zauważyliśmy jednak tendencji wzrostu zainteresowania zakupem nieruchomości przez ludność z tamtych rejonów.
Marcin Michalec, CEO Okam
Znaczna część uciekających przed wojną obywateli Ukrainy udaje się do dużych polskich miast, między innymi z uwagi na potencjał rynku pracy czy posiadanie tam rodzin i znajomych. Od początku konfliktu zauważalny jest znaczący wzrost popytu na rynku najmu. Niezależnie od rozwoju sytuacji w Ukrainie obywatele tego kraju, którzy zostaną w Polsce, będą zainteresowani długofalowym najmem, ale część z nich w dłuższej perspektywie także zakupem mieszkań. Do Polski przybywają również obywatele innych wschodnioeuropejskich krajów, w tym Białorusini. Jeśli chodzi o nasze projekty, zaczynamy zauważać wzrost zainteresowania lokalami wśród tych narodowości. Mając jednak na uwadze, że nasze inwestycje realizowane są w dużych miastach takich jak Warszawa, Łódź czy Katowice, w których odsetek cudzoziemców będzie najwyższy, a także fakt, że z niektórymi inwestycjami dopiero ruszamy, z pewnością wkrótce będziemy obserwować jeszcze większy popyt.